Znani pisarze,
którzy zaczęli od porażki.
Wydawcy odrzucali książki Kinga, Rowling, Dr Seussa.
Będziecie zaskoczeni, gdy przeczytacie jak
zaczęła się kariera wybitnych pisarzy. Ich droga do sukcesu nie była łatwa.
Początki były trudne. Można śmiało powiedzieć, że były to wręcz gorzkie
porażki. Na szczęście udało się literatom przełamać złą passę. Często jednak
naprawdę niewiele brakowało, żeby klasyczne, czy kultowe dziś powieści, nigdy
się nie ukazały, a ich autorzy zostaliby niezauważeni.
Każdy początkujący pisarz marzy o sławie. Jednak już
pierwsze próby zaistnienia na rynku pokazują, że to bardzo ciężki kawałek
chleba. Starcia z wydawnictwami bywają naprawdę bolesne. Przekonało się o tym
wielu autorów. Jedynie wytrwałym, albo tym mającym więcej szczęścia, udało się
spełnić marzenia o literackiej sławie. Życie pokazuje, że wielokrotnie zdarzało
się, iż utwór, który wydawcy odrzucali, stał się światowym
bestsellerem. Oto kilka przykładów słynnych pisarzy, którzy swoją
literacką karierę zaczęli właśnie od porażki. Na szczęście dla nas nie
zniechęcili się do pisania!
Stephen King
Króla horrorów nikomu nie trzeba
przedstawiać. Jednak, jak się okazuje, ten kultowy dziś pisarz, początki miał
trudne. Jego pierwszą książkę „Carrie” odrzuciło podobno trzydzieści wydawnictw. Jeden
z wydawców uargumentował to tymi słowami: „Nie interesuje nas science fiction,
które zajmuje się antyutopią. Nie sprzedaje się.”
Legenda głosi, że King poddał się i wyrzucił powieść
do kosza! Wielbiciele autora powinni podziękować jego żonie, ponieważ to
właśnie ona uratowała rękopis i zmobilizowała męża do dalszej pracy. „Carrie”
ponownie została wysłana, tym razem do wydawnictwa Doubleday.
I w końcu udało się! King dostał za książkę 2,5
tysiąca dolarów. Mało tego, „Carrie” okazała się bestsellerem i dzięki temu
wydawca zaoferował pisarzowi 400 tysięcy dolarów za drugie wydanie. Teraz
Stephen King jest jednym z najpopularniejszych i najbogatszych pisarzy świata.
Jego książki sprzedają się w gigantycznych nakładach i często przenoszone są na
ekran. Tak było też z „Carrie”, na podstawie której nakręcono film.
Czy wyobrażacie sobie literaturę bez
takich pozycji jak: „Misery”, „Miasteczko
Salem”, „Lśnienie” czy „Znalezione
nie kradzione”?!
William Golding
Dziś „Władca much” to klasyka. Książka, którą trzeba przeczytać, a
najlepiej mieć ją na półce. Jej autor natomiast zaliczany jest do
najważniejszych pisarzy XX wieku, a do tego otrzymał nagrodę Nobla. Czy
wyobrażacie sobie, że kiedy Golding rozesłał manuskrypt swojej pierwszej
książki, odrzuciło ją ponad dziesięciu wydawców! „Władcą much” zainteresowała
się dopiero oficyna Faber&Faber, choć na początku i oni dali książce bardzo
słabe noty. Na szczęście poznał się na tym dziele Charles Monteih i w 1954 roku
powieść trafiła do księgarń. Sukces „Władcy Much” pozwolił Williamowi
Goldingowi na zrezygnowanie z pracy nauczyciela, a książka doczekała się dwóch
adaptacji filmowych.
J.K. Rowling
Dacie wiarę, że rękopis opowieści o
Harrym Potterze odrzuciło aż dwanaście wydawnictw?! Dopiero po roku Bloomsbury
zgodziło się na wydanie książki „Harry
Potter i kamień filozoficzny”.
Zaproponowano też, żeby Rowling zmodyfikowała trochę swoje imię i podpisała się
J.K. Miało to na celu ukrycie tego, że jest kobietą. Autorka przystała na to.
Pisarka żyła wówczas na skraju biedy i zmagała się z depresją. Nie wróżono jej
kariery. A jednak! Powieść o młodym czarodzieju przetłumaczono na 70 języków, a
pieniądze, które zarobiła szacuje się na ponad 2 miliardy dolarów.
Dziś nie tylko dzieci, ale i dorośli
kochają Harrego Pottera. I z całą pewnością gdyby nie pojawiła się seria o tym
wyjątkowym czarodzieju, czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży byłoby dużo
niższe. A do tego dzieciństwo byłoby smutniejsze. Oczywiście dzięki temu, że
książki J.K. Rowling odniosły międzynarodowy sukces przeniesiono je na ekran.
Jak nie trudno się domyślić adaptacje powieści również okazały się hitem. „Harry
Potter i Kamień Filozoficzny”, „Harry
Potter i Komnata Tajemnic”, „Harry
Potter i Zakon Feniksa” czy „Harry
Potter i Czara Ognia”
obejrzały miliony widzów na całym świecie.
Margaret Mitchell
To właśnie „Przeminęło z
wiatrem” przyniosło pisarce sławę. W
zasadzie to jedyne jej dzieło, które wyniosło ją na literacki piedestał.
Dostanie się tam jednak nie było łatwe, ponieważ powieść odrzuciło prawie
czterdziestu wydawców. Nikt wówczas nie przypuszczał, że za „Przeminęło z
wiatrem” pisarka dostanie Nagrodę Pulitzera. Nikt nie sądził, że książka
sprzeda się w ponad 30 milionach egzemplarzy.
Nie wiem, czy jest ktoś, kto nie zna uroczej
Scarlett O’Harry i temperamentnego Retta Butlera? Czy ktoś nie zna tej
niesamowicie opowiedzianej historii amerykańskiego Południa i wojny secesyjnej?
Jeśli nawet ktoś nie czytał powieści Margaret Mitchell, to na pewno widział jej
ekranizację. Film „Przeminęło z
wiatrem” nakręcono zaledwie dwa lata po
ukazaniu się książki i przeszedł on do historii kina.
Emily Brontë
Historia sióstr Brontë to tajemnicza i
fascynująca część w historii literatury. Do dziś nie wiadomo, która z sióstr
tak naprawdę miała talent i pisała. Oficjalnie to Emily Brontë jest
autorką „Wichrowych
wzgórz”. Pierwsze literackie kroki nie były
łatwe. Emily wraz z siostrami napisała tomik poezji, który ukazał się pod
męskimi pseudonimami Currer Bell – Charlotte, Ellis Bell – Emily i Acton Bell –
Anne. Trudno powiedzieć, że zbiór odniósł sukces, ponieważ sprzedały się
jedynie dwa egzemplarze. To prawdopodobnie właśnie dzięki tej porażce siostry
postanowiły zająć się pisaniem powieści, a nie jak dotychczas wierszy, czy
opowiadań. Jednak wydanie czegokolwiek nie było łatwe nawet z męskim
nazwiskiem. Pierwszej powieści Currer Bell pod tytułem „Profesor” nie chciał
żaden wydawca. Pisarka nie poddała się. Następne były „Dziwne losy Jane Eyre”.
Kilka tygodni po tym, jak wysłała książkę do wydawnictwa, wokół powieści
wybuchł obyczajowy skandal. Przyszła kolej na „Wichrowe wzgórza”. Tym razem z
wydawcami zmagała się Emily. Musiała zapłacić 50 funtów, żeby powieść
opublikowano. Ta kwota miała zrekompensować ewentualne straty oficyny. Ta
jedyna powieść Emily Brontë przez kolejne dekady zyskiwała coraz lepsze opinie.
Dziś należy do kanonu literatury anglojęzycznej i jest bez wątpienia
wielokrotnie przenoszonym na ekran światowym bestsellerem. Co ciekawe pierwsze
wydanie „Wichrowych wzgórz” zostało sprzedane na aukcji w 2007 roku za 114 000
funtów.
Dr Seuss
Pierwsza książka Theodora Seussa Geisela,
bo tak w rzeczywistości nazywa się pisarz, została odrzucona przez ponad
dwudziestu wydawców. „Sam
to wszystko widziałem na ulicy Morwowej” zdecydowało się opublikować wydawnictwo Vanguard
Press. I tak niechciane dzieło, które miało być porażką, okazało się kamieniem
milowym w dziecięcej literaturze 🙂 Dr Seuss to obecnie jeden z
najlepiej sprzedających się autorów piszących dla dzieci.
Podobno inspiracją do napisania
pierwszej książki było dla Geisela słuchanie rytmicznego dźwięku silnika
okrętowego. Ciekawostką jest też fakt, że utwór pod tytułem „Kto
zje zielone jaja sadzone” został
zakazany w Chinach, ponieważ przedstawiał „wczesny marksizm”. Więcej o tym
wyjątkowym pisarzu opowiem Wam przy okazji 😉 Na koniec dodam, że w Polsce jest najbardziej znany z
bajki „The Cat in the hat”, której tytuł przetłumaczono „Kot Prot”. Dzieci znają tego bohatera także z telewizyjnych
kreskówek.
Teraz sami widzicie, jak niewiele
brakowało, żeby nigdy nie zaistniały te wyjątkowe osobowości i ich dzieła.
Świat byłby bez tych pisarzy zdecydowanie uboższy. Oczywiście nie tylko ci,
których wymieniłam, mieli trudne początki. Ta lista jest zdecydowanie dłuższa i
jest na niej między innymi George Orwell i „Folwark
zwierzęcy” , H.G. Wells i „Wojna
Światów”, Frank Herbert i „Dune”. W tym ostatnim przypadku Herbert ostatecznie
zdecydował się sprzedać powieść małemu wydawnictwu praktycznie za bezcen.
Warto było, bo książka sprzedała się w ponad 40 milionach egzemplarzy!
Zaczęłam
zastanawiać się, którego pisarza najbardziej by mi brakowało i powiem szczerze,
nie potrafię zdecydować. A bez kogo Wy nie wyobrażacie sobie literatury?
Piszcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz