Czytamy niemowlętom
Wielu rodziców nie dowierza, że czytanie dziecku już od
narodzin ma sens. Przecież ono nic nie rozumie ! – powiadają. A jednak warto
się zastanowić, czy ten brak rozumienia jest wystarczającą przeszkodą, by
czytanie rozpocząć już tak wcześnie.
Zmysł słuchu rozwija się już w życiu prenatalnym. W trzecim
trymestrze ciąży dziecko zaczyna reagować na bodźce dźwiękowe – zaczyna
słyszeć. Już wtedy ważne jest w jaki sposób i jak często zwracamy się do
dziecka. Nienarodzone dziecko nie tylko słyszy, ale rozpoznaje głosy
najbliższych osób, wyczuwa nastrój, niektóre badania sugerują, że rozpoznaje
proste frazy np. wtedy, gdy czytamy fragmenty wierszyków.
Zatem, po przyjściu na świat dziecko jest już przygotowane,
by słuchać, a z czasem coraz więcej rozumieć. Pierwsze miesiące życia to czas,
gdy mózg dziecka rozwija się bardzo dynamicznie – powstają miliony połączeń
neuronowych. Ten rozwój jest naturalny, jednak wspierany dodatkowymi bodźcami
sprawia, że staje się jeszcze bardziej intensywny. Zanim dziecko nauczy się
mówić, uczy się rozumieć mowę. W ten sposób tworzy słownik bierny.
Od ilości słów i zdań, jakie usłyszy w tym czasie zależy
bogactwo tego języka.
W pierwszych miesiącach życia warto sięgać do prostych
tekstów, a także do wierszy i rymowanych opowieści. Powtarzając je
wielokrotnie, szybko zorientujemy się, że dziecko swoim zachowaniem komunikuje
fakt, że rozpoznaje czytany tekst. Słowa tworzą frazy, które „ zostawiają ślad” i są podstawą do budowania
języka czynnego, czyli mowy.
Niemowlę uczy się świata wszystkimi zmysłami. Od początku
warto więc pokazywać dziecku ilustracje w książkach. Z czasem zacznie na nie bardzo żywo
reagować. Ważne, aby takie ilustracje nie zawierały zbyt wielu elementów, które
mogą utrudnić skupienie się na tym, co ważne. Zaczynamy od pokazywania prostych
obrazków, pozostawiając fantazję ilustratorów na dalszy czas.
Podczas czytania, pokazywania i objaśniania ilustracji w
książkach może najważniejsze jest jednak, ze jesteśmy blisko dziecka.
Przytulając je , dajemy bezpieczne schronienie
i budujemy zaufanie do świata. Dziecko czuje się ważne i akceptowane, a
te uczucia stają się bezcennym fundamentem na całe życie.
Wiek od 2 do 6 lat
To dla dziecka i rodziców wspaniały czas na wspólne czytanie.
Jeśli czytaliśmy wcześniej, zauważamy jak stopniowo nasz mały słuchacz coraz
więcej rozumie i aktywnie wyraża swoje upodobania. Jeśli nie czytaliśmy –
najwyższy czas zacząć!
Są książki, do których w tym czasie na życzenie dziecka,
powracamy wielokrotnie, bo właśnie ta, a nie inna historia jest tak dla niego
fascynująca. My tego rozumieć nie musimy, wystarczy, że podążamy za pragnieniem
dziecka. To czas, gdy wraz z mową pojawiają się pierwsze, czasami zaskakujące
pytania, a bohaterowie ulubionych książek często „uczestniczą” w zabawach
wymyślanych przez dziecko.
Czytanie kilkulatkowi to także:
- rozbudzanie ciekawości świata
- dalsze budowanie bogatego języka
- rozwijanie wyobraźni
- ćwiczenie koncentracji i umiejętności
słuchania
- pogłębianie więzi między rodzicami i
dzieckiem
- uczenie myślenia i wartości moralnych
- wspólne przeżywanie z bohaterami książek
emocjonujących przygód
- wyrabianie
nawyku czytania i zdobywania wiedzy
- przygotowanie do
wymagań, jakie stawia nauka w szkole
Nie zawsze rodzice są świadomi, że wspólne czytanie może
bardzo pomagać w wychowaniu dziecka. W książkach znajdujemy często fragmenty,
które mogą posłużyć jako rozwiązania konkretnych sytuacji, z którymi dziecko
styka się w życiu. Dobra literatura dla dzieci daje dobre wzorce zachowania.
Dla rodziców to bezcenna pomoc w kształtowaniu właściwych postaw i nawyków
dziecka.
Gdy dziecko idzie do szkoły
Czytający rodzice dość powszechnie popełniają błąd, gdy wraz
z rozpoczęciem nauki dziecka w szkole, przestają mu głośno czytać.
Najczęściej kierują się przekonaniem, że
gdy dziecko nauczy się czytać, powinno to robić samodzielnie, bo tylko wtedy
opanuje płynne czytanie.
Tak jednak nie jest. Dla większości dzieci opanowanie
techniki czytania to dość duże wyzwanie. Zanim zaczną dobrze czytać muszą włożyć w to wiele wysiłku. W tym czasie
dzieci pracują na bardzo prostych tekstach, które najczęściej nie są ciekawe, inspirujące i rozbudzające
wyobraźnię.
Niestety, dla wielu dzieci nauka czytania kojarzy się także
z dużym stresem, zwłaszcza, gdy nauczyciel ocenia postępy przy całej klasie.
Prawdopodobnie jest niewielu sześcio-, siedmiolatków, którzy samodzielnie są w
stanie przeczytać np. „ Opowieści z Narnii”, ale prawie wszyscy mogą bez trudu
ich wysłuchać! Wysłuchać i oczywiście zrozumieć całe bogactwo tekstu. Jeszcze
przez kilka lat ta różnica pomiędzy
złożonością tekstu samodzielnie czytanego, a tekstu, którego dziecko
może słuchać jest bardzo duża. A to znaczy, że przestając dziecku głośno czytać
w początkach nauki szkolnej, pozbawiamy je wielkiej szansy na rozwój języka i
umiejętności rozumienia świata.
Szkoła jest także miejscem, gdzie paradoksalnie, trudno
polubić czytanie. Wspomniane już proste teksty
raczej nudzą niż wywołują pozytywne emocje. Choć nauczyciele mają pewną
swobodę w doborze lektur, zbyt często bazują na książkach „ sprawdzonych”,
które w kanonie tkwią od kilkudziesięciu lat, w żaden sposób nie przystając do
współczesnego języka i współczesnych realiów. Nie chodzi tu oczywiście o
całkowite eliminowanie klasyki, ale warto się zastanowić na ile taki, a nie
inny dobór lektur szkolnych zachęca do czytania w ogóle. Być może buduje raczej silne i jednoznaczne skojarzenie czytania z
obowiązkiem i nudą.
Dlatego, gdy dziecko idzie do szkoły, warto czytać mu nadal.
Dopasowywać lekturę do upodobań małego słuchacza, tak, by czytanie było
odczuwane jako przyjemność i prawdziwa przygoda. Poznając kolejne książki,
dziecko ma szansę na większy sukces w szkole. Duży zasób słownictwa,
umiejętność myślenia i wypowiadania się, większa wiedza o świecie – to atuty,
które trudno przecenić.
Nastolatki i czytanie
Około 11 roku życia
dzieci rozpoczynają kolejny etap poprzedzający dorosłość, stają się
nastolatkami. Istotne zmiany zachodzą w wielu sferach.
Nastolatek ma za sobą czas, w którym głównym autorytetem
byli rodzice, teraz coraz częściej
zacieśnia więzi z grupą rówieśniczą. Młody człowiek poszukuje własnej
tożsamości, ostrożniej przyjmuje opinie i uwagi formułowane przez dorosłych.
Uniezależnia się od sądów innych osób, czego efektem staje się coraz częstsze
wyrażanie własnych opinii, aktywnie uczestniczy w dyskusjach, bardziej
krytycznie spogląda na otaczającą go rzeczywistość.
Dorastanie jest etapem, w którym rodzice bardzo często mają
problem z zaakceptowaniem i przyjęciem tych jakże istotnych zmian, jakim ulega
ich dziecko. W rezultacie dochodzić może do konfliktów i wzajemnego
niezrozumienia. Dorastająca córka lub syn może wówczas oddalić się od rodziców
i szukać akceptacji wśród członków grupy rówieśniczej. Większość wolnego czasu będzie spędzać z
kolegami, czy przed ekranem telewizora lub komputerem.
Wydaje się, że czas wspólnego głośnego czytania minął już
bezpowrotnie. Ale czy na pewno? Książka może stać się jednym z istotnych
elementów sprzyjających rozwojowi nastolatka. może podtrzymywać i kształtować
prawidłowe relacje między rodzicami a ich dorastającym dzieckiem.
W tym czasie latorośl nie tylko przeżywa okres buntu, jego
rozwojowi towarzyszy wzrost wrażliwości zmysłów, bardzo intensywnie rozwija się
wyobraźnia. Ten proces może być wzmacniany i prawidłowo kierowany między innymi
poprzez dobór odpowiedniej literatury i zachętę do czytania. Zapewne trudno
będzie kontynuować głośne czytanie, więc może warto zaproponować wieczorne
wspólne czytanie i wymienianie się uwagami, spostrzeżeniami, głośne czytanie
interesujących, czy humorystycznych fragmentów książek. Lektura może stać się
wstępem do dalszych rozmów o wielu jakże istotnych sprawach, problemach z
jakimi stykamy się w codziennym życiu.
Początkowo może nam się to wydać trudne, po trosze dziwne.
Jednak sami z pewnością zauważymy, że poprzez czytanie i obcowanie z książką
nasze relacje z dzieckiem mogą się zacieśnić, pozwolą nam zrozumieć świat
nastolatka, sprawią autentyczną radość i satysfakcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz